piątek, 5 czerwca 2015

TAG: 50 przypadkowych pytań o mnie-czyli Siwka zamienia się w filozofa.

Hej! Dzisiaj kolejny tag, tym razem 50 przypadkowych pytań o mnie. Dużo się nie rozpisuję, bo dzisiaj piękna pogoda, 28 stopni (roztapiam się) no i tak dalej, Zapraszam do czytania!

1. Rzecz, bez której nie możesz wyjść z domu?
Myślę, że telefon.

2. Ulubiony sklep z ciuchami?
House, Cropp, jeśli chodzi o internetowe to magizakupów i Brooklyn Butik

3. Czy lubisz pływać?
Nie umiem pływać (z czego niektórzy mają bekę XDD) ale jestem zmuszona się nauczyć, więc myślę, że całkiem to polubię.

4. Masz jakieś fobie?
Mam fobię przed wężami i innymi jaszczurami. SĄ OCHYDNE (z całym szacunkiem dla ich wielbicieli).

5. Pijesz kawę?
Tak, uważam, że to jeden z najpyszniejszych napojów. Nie, nie dodaję miliona łyżeczek cukru i litra mleka.

6. Co robiłeś o 24:00?
Prawdopodobnie rozmawiałam z przyjaciółmi przez internet i czytałam fan fiction.

7. Czy w odległości 3 metrów od Ciebie znajduje się coś różowego?
Tak, jest to mój zeszyt od plastyki z malinami. A już myślałam, że mój pokój jest taki mroczny.

8. Często piszesz SMS-y?
Jeśli nie mam internetu, to tak. Osobiście wolę komunikować się przez różne aplikacje w telefonie np. Viber.

9. Czytasz książki?
Tak, chociaż kilka lat temu czytałam je częściej.

10. Masz duży pokój?
U mnie to skomplikowana sprawa-jeden pokój jest podzielony na pół i ta połowa jeszcze na pół, krótko mówiąc ja mam gdzieś 1/4 tego pokoju czyli 7m na 5m? Coś w tym stylu.

11. Kiedy masz urodziny?
29 sierpień, WAKACYJNI ŁĄCZMY SIĘ!

12. Jakich piosenek słuchasz?
Zależy. Teraz głównie alternatywa/rock/indie. Czasami coś ciężkiego, czasami jakiś lekki niemiecki rap.

13. O której chodzisz spać?
Jeśli jest rok szkolny jest to 23, w wakacje mam prawo zasnąć 1 w nocy, może 1:30.

14. Malujesz paznokcie?
NIE.

15. Twoje największe marzenie?
Zawładnąć światem i wytępić wszystkich, których nie lubię. NIE NO, TAK NA SERIO TO JAKAŚ WŁASNA FIRMA LUB LUKSUSOWE ŻYCIE W SKANDYWANII XD

16.Co lubisz robić?
Rower, TV, laptop, przyjaciele. To znaczy ja przyjaciół nie robię, no ale no... wiecie o co mi chodzi.

17. Jesteś leniem?
Tak, jeśli mogę nim być. 

18. Czego się boisz?
Koni. (XDDDD)

19. Umiesz śpiewać?
Osobiście sądzę, że jakąś cząstę tego talentu może mam, no ale cóż XD

20. Zjadłabyś cytrynę?
No problemo.

21. Facebook vs. Twitter?
Zależy kiedy, ale ogólnie bardziej przepadam za twitterem, mam do niego sentyment.

22. Trzy ulubione strony internetowe?
Tumblr, YouTube, Twitter.

23. Ulubiona piosenka?
Na ten moment:

24. Dużo śpisz?
OCZYWIŚCIE HEHE

25. Oglądasz mecze? Jakie?
Czasami wręcz jestem zmuszona je oglądać. Głównie dominują piłka nożna i siatkówka.

26. Ulubiony sportowiec?
Nie mam jednego, bardziej patrzę na reprezentacje kraju. Moje ulubione to Niemcy i Włochy (piłka nożna), Polska i Angertyna (siatkówka).

27. Masz jakieś hobby?
Czy jo wim. Chyba nie.

28. Jesteś lubiany w swojej klasie?
JAK NIE JAK TAK

29. Masz skype?
Tak.

30. Co lubisz pić?
Woda z estraktem z zielonej herbaty, wszelkie nektary.

31. Ulubiony owoc?
Mandarynka, banan ( ͡° ͜ʖ ͡°) jabłko

32. Czego nie lubisz w ludziach?
Braku tolerancji, dystansu do siebie. Nie lubię jak ktoś jest zarozumiały, chociaż jego inteligencja wynosi -10 punków IQ.

33. Zbierasz coś?
Spam na poczcie może być?

34. Ilu masz znajomych na facebooku?
275.

35. Lubisz jak ktoś ci robi zdjęcia?
NIE.

36. Masz jakieś przezwisko/ksywę?
Siwka, Siweczka, Siwuś. Taaa...

37. Masz rodzieństwo?
Tak, jest nim dwunastoletni brat Szymon. Gdy mama była w ciąży, nikt nie powiedział, że spodziewamy się orangutana w domu.

38. Lubisz chodzić do szkoły?
Zależy kiedy.

39. Malujesz się?
Właściwie nie, chyba że coś mi odbije i zakryję moje pryszczę gdy idę na spotkanie z przyjaciółmi czy rodziną.

40. Rozpuszczone czy spięte włosy?
Wiatr, upał- spięte. Rozpuszczone zawsze pomijając te dwa czynniki.

41.Kolor ścian w pokoju?
Mam tapetę ;-; Beżowo,niebiesko, brązowo, czarno coś.

42. Co najczęściej oglądasz na YouTube?
Vlogi, tagi, jakieś skecze, gameplay'e.

43. Jesteś wolna?
Nie, zamknięta w klatce. Pomocy.

44. Jakie masz teraz włączone strony?
GG, YouTube, Twitter i Facebook.

45. Jaki jest ostatni sms wysłany przez Ciebie?
"NIE WIEM" do Marty.

46. Jakie jest twoje ostatnie połączenie?
Do taty. Tato, masz pozdrowienia.

47. Jaki kolor koszulki masz na sobie?
SZARAAAA (mogłam powiedzieć siwa hehe)

48. Co robiłeś wczoraj o tej godzinie?
Byłam u babci i jadłam drugi kawałek karpatki.

49. Najgorszy przedmiot w szkole?
Biologia zdecydowanie.

50. Ile w dzień pracy zajmuje ci się wyszykowanie?
Średnio 15 minut, gdy obudzę się 10 min przed autobusem ogarniam się w 5 minut bez problemu.

Siwka x

środa, 3 czerwca 2015

Siwka i oklepany temat muzyki.


Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA TE BIAŁE PASKI, ALE ŹLE MI SIĘ SKOPIOWAŁO A JA JESTEM ZA LENIWA ŻEBY TO POPRAWIĆ
Hej! Więc jako iż mam teraz głowę totalnie zapełnioną szkołą (wystawianie ocen i takie tam) postanowiłam zrobić coś, co no cóż.. nie wyróżnia się. Tak, wiem, trochę zepsułam sprawę, ale no co ja mam poradzić ;-; Tak więc przedstawię wam kilka utworów, od których się uzależniłam. Zaczynajmy!


1. 
Måns Zelmerlöw - Heroes

Ta piosenka zajęła pierwsze miejsce na Eurowizji i wcale się nie dziwię. I NIE, TO NIE DLATEGO, ŻE AUTOR JEST PRZYSTOJNY MAMO. W każdym razie ostatnio słyszałam ją w radiu i omal nie zemdlałam. Tak, rodzice patrzyli się na mnie dziwnie.

2. 
Angel With A Shotgun-Nightcore
Nie przepadam za gatunkiem Nightcore, ale muszę przyznać, że utwór ten  dłuugo nie dawał mi spokoju.. 

3. 

Revolverheld feat. Marta Jandová - Halt Dich an mir fest


Tak, to jest niemiecka piosenka. Tutuł może niektórych zrazić, ale ta genialna ballada zasługuje na bycie w mojej liście.

4. 
Panic! At The Disco- I Write Sins Not Tragedies



No cóż. Teledysk jest interesujący, ale piosenka sama w sobie bardzo mi się podoba.

5. 
Fall Out Boy-Centuries

Dużo się na ten temat nie rozpiszę, trzeba to po protsu przesłuchać.

6. 
Troye Sivan- Happy Little Pill



Nietypowa piosenka, która może nie przypaść komuś do gustu. Ja śpiewałam ją w głowie miesiącami.

7.
Basshunter-Boten Anna



KAŻDY TO ZNA, NO PROSZĘ WAS.

8.
Basshunter- Dota



PODSUMOWANIE? TEN CZŁOWIEK MA OBSESJĘ NA PUNKCIE DOTY I KOMPUTERÓW XD

9. 


No to ten.

Siwka x

niedziela, 31 maja 2015

Mój ulubiony wysiłek fizyczny, czyli Siwka i jej rower.

Hej! Nie napisałam posta od czwartku, bo no cóż, w piątek byłam wykończona, a weekend był pełen wyjazdów. Jako, że dzisiaj wybrałam się na dosyć długą wycieczkę rowerową, pomyślałam, że opiszę moje doświadczenia właśnie z tym urządzeniem.
Wszystko zaczęło się od mojej wczesnej młodości. Rodzice czteroletniej Siwki pomyśleli, że fajnie byłoby nauczyć mnie jeździć rowerem. Ja i mój mega super hiper słodki różowy rower z małymi kółkami po bokach to miłość od pierwszego wejrzenia. Oczywiście, jak w prawdziwej miłości, nie obyło się bez wzlotów i upadków. Czasami wraz z mym partnerem kłóciliśmy się i on specjalnie się przewracał powodując uszkodzenie mojego ciała. Czy to się zgłasza na policję?
Tak mogło to wyglądać.

Oczywiście nie mogło tak być, więc moi kochanie rodzice zabrali się do roboty i przykręcili specjalną rączkę, którą kierował dorosły. Osobiście nienawidziłam tego urządzenia (pewnie wtedy odczułam pierwsze ataki chęci władzy), nie lubiłam jak nagle mój dziadek skręcał w lewo czy prawo. Zawału można było dostać.

Później nadszedł czas zdjęcia tej rączki i małych kółek. TO DOPIERO BYŁA WOLNOŚĆ. Oczywiście nie obyło się bez przemocy fizycznej ze strony rowera, ale czego się nie zrobi dla miłości?

Podczas okresu pomiędzy pierwszym rowerem a komunią św. dostałam pewnie parę dwukołowców, ale znając życie rozwalałam je jedno za drugim.

NO I NADSZEDŁ CZAS KOMUNII. W moich czasach (XD) dostawało się wymarzony rower. I tak, dostałam go od mojego chrzestego, którego serdecznie pozdrawiam. Oczywiście jaki kolor? NIEBIESKI. Niebieski kolor prześladuje mnie od urodzenia. Z opowieści rodziców zawsze dostawałam niebieskie rzeczy: ciuszki, wózek, wannę, praktycznie wszystko. Wychodzi na to, że miałam być chłopcem. 

Był na mnie trochę za duży, ale strasznie się cieszyłam.
I nadal się cieszę, bo jeżdżę nim od tego czasu. Mimo, że rama jest dla mnie za niska, koła trochę małe, to ujdzie. Nigdy się nie zepsuł, a jedyne, co wymaga renowacji to dzwonek, który dzwoni bez naciśnięcia na spust (?).

Rower jest firmy Giant i naprawdę widać, że jest solidny. Wydaje mi się, że nie jest stworzony na takie typowe drogi, ale mogę się mylić. Specjalistą od rowerów nie jestem, więc no.
Dokładnie taki stoi w moim garażu.

Ostatnio zaczęłam jeździć na trochę dłuższe dystanse, coś około dwudziestu kilometrów i jestem z tego zadowolona. Najgorszą częścią trasy jest powrót do mojego domu, bo droga prowadzi albo przez długi i strony wjazd na górę, albo bruk. 

Dwa lata temu, latem, miałam straaaaaszny wypadek na rowerze. Otóż zrobiłam za ostry zakręt i spadłam na takie małe, czarne kamyki. Uwierzcie mi, do tego czasu mam dosyć dużą bliznę na kolanie. Goiło mi się to ponad trzy tygodnie, więc rana była głęboka.

Latem bardzo często korzystam z tego środka transportu i w sumie jak dla mnie rower to najprzyjemniejszy sposób na spędzenie aktywnie czasu. 

Siwka x

czwartek, 28 maja 2015

Sposoby na naukę, czyli jak Siwka zdobywa punkty IQ.

Hej! Jako, że zbliża się wystawianie ocen końcoworocznych, dużo osób musi napisać sporo poprawek. W tym roku poprawa kartkówki czy sprawdzianu to dla mnie rzadkość, ale pomyślałam, że podzielę się z wami moimi sposobami na w miarę dobre oceny. Ostrzegam: nie na każdego mogą działać rady, które wymienię poniżej, mój mózg jest dziwny i według mnie dziwnie przyswaja wiedzę. No to zaczynamy!


1. Spróbuj zapamiętywać jak najwięcej z lekcji.
To jedna z najważniejszych zasad. Dzięki temu masz mniej do nauki w domu, więcej rozumiesz i przede wszystkim zdobywasz dobre oceny! Wiem, że dla niektórych ciężko skupić się na lekcji (czasami sama mam z tym problem), ale tak naprawdę lekcje są po to, by coś z nich wynieść i nie, nie jestem kujonem.

2. Nie powtarzaj przerwę przed sprawdzianem.
Ja osobiście dopiero niedawno odkryłam tą zasadę. Wolę przypomnieć sobie treści rano po obudzeniu się, dwie przerwy przed lekcją, ale nigdy od razu przed sprawdzianem. To jeszcze bardziej utwierdza cię w przekonaniu, że niczego nie umiesz i zaczynasz się coraz bardziej denerwować. Najlepiej zjeść śniadanie, pogadać z przyjaciółmi, podejść do testu z jak najmniejszą ilością stresu. Muszę wspomnieć, że przestałam popełniać mnóstwo małych błędów, jestem z siebie dumna po prostu.
Ja po dostaniu piątki z fizyki.

3. Nie mów o sprawdzianie PO napisaniu go.
Jedna z rzeczy, która najbardziej mnie irytuje. Było-minęło. Po co sprawdzać odpowiedzi z rówieśnikami, jak i tak dowiemy się o poprawnych odpowiedziach po oddaniu sprawdzianów? Niepotrzebnie się denerwujemy.

4. Ucz się wieczorem.
Zrobiłam mały eksperyment na sobie, poczytałam kilka artykułów w internecie i wyniki są jasne- lepiej zerwać godzinkę i pójść się później spać, niż wstać wcześniej. Uczenie się wieczorem wpływa na naszą pamięć długotrwałą. Oznacza to, że wiadomości zostają przyswajane na dłużej. Rankiem możemy się wszystkiego nauczyć, ale gdy mamy sprawdzian o piętnastej, wiadomości mogą wylecieć z głowy.

5. Zapoznawaj się z językami obcymi poza lekcjami.
Jeśli masz problem z nauką języków obcych jest jeden sposób-przyswajanie go w jak największych dawkach. Muzyka, filmy, książki, instrukcje, wszystko. Ja osobiście nie mam problemów z językami i myślę, że jestem wdzięczna tym godzinom przesłuchiwania piosenek i czytania artykułów po angielsku. Drugi rok uczę się niemieckiego, znalazłam dwa naprawdę fajne zespoły, których piosenki się nie nudzą, kilka innych artystów i musze przyznać, że gdy osłuchujemy się z danym językiem, coraz bardziej przekonywujemy się i przyzwyczajamy. Nawet gdy nie lubicie brzmienia angielskiego/niemieckiego/francuskiego itp. przełamcie się i przesłuchajcie coś w tym języku. Niby niewiele, ale daje świetne efekty. Dobrze działa także wyłapywanie słówek które umiecie i świewanie razem z autorami piosenek. 

Uzależniłam się, pomocy.




6. Schematy i rysunki.
Zamiast kuć treść podręcznika, najlepiej ułożyć wiadomości w tabelkę, powpisywać główne hasła i próbować samemu je rozwijać z podręcznikiem. Później próbować wyeliminować książkę i pozostać przy samym schemacie, samemu rozwijając dany temat z zapamiętanych informacji. 

Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam z nauką nauki. Sama nie spędzam dużo czasu przy książkach, mam dosyć dobrą pamięć, więc nie potrzebuję wkuwania 24/7. Jeśli i wy zapamiętujecie wszystko co stanie wam na drodze, to wykorzystujcie ten dar, dalej rozwiając swe możliwości.

Siwka x

wtorek, 26 maja 2015

50 faktów o mnie, czyli Siwka w pigułce.

Hej! Jako, że nie mam kompletnie pomysłu na nowy post, postanowiłam napisać znane wszystkim "50 faktów o mnie". Mam nadzieję, że przybliżą wam moją osobę wyjątkowo szczegłółowo. No to zaczynamy!
1. Tak naprawdę ksywka "Siwka" przyległa do mnie gdzieś w piątej klasie szkoły podstawowej.
2. Gdy byłam mała miałam strasznie jasne włosy, później (dzięki Bogu) trochę ściemniały.
3. Mam strasznego pecha w życiu, więc jeśli więc zobaczycie mnie przy rozpadającym się budynku, to spodziewajcie się cegły na mojej głowie.
4. Jeśli chodzi o jedzenie, to nie jestem zbytnio wybredna, ale oliwek i brukselek nie tknę.
5. Jestem w tym gronie osób, które lubią flaki. Naprawdę, to jedna z moich ulubionych zup.
6. Gdy byłam mała jadłam gazety.
7. Kupiłam sobie niebiesko-czarną flanelową koszulę, ale moja mama zabrania mi w niej chodzić do szkoły, bo według niej wyglądam jak "miły pan z rynku".
8. Nie lubię zakupów. Gdy kupuję t-shirty, nie przymierzam ich.
9. Nigdy nie miałam domowego zwierzątka, wszystkie są na zewnątrz.
10. Mam skrzywienie kręgosłupa (yay).
11. I noszę specjalne urządzenie nazywane gorsetem ortopedycznym (popularnie nazywany zbroją). Dlatego noszę za duże t-shirty i siedzę wyjątkowo prosto.
12. I mam zwolnienie z WF-u na cały rok ( ͡° ͜ʖ ͡°)
13. Nie przepadam za biologią, z czego moi rodzice nie są dumni (są rolnikami, więc się nie dziwię).
14. Uwielbiam zieloną wodę Polaris z Biedronki, mogłabym pić ją litrami.
15. Gdy byłam mała miałam stertę gazetek "Hanny Montany".
16. Mój rower jest za mały i teraz planuję kupić nowy.
17. Znając życie zabraknie mi jednej wyższej oceny do paska na świadectwie (nawiązując do pecha).
18. Mam ok. 154 cm wzrostu (głównie przez kręgosłup), przez co nie sięgam do najwyższej półki w domu.
19. Dostałam mój pierwszy telefon w wieku 10 lat. Pamiętam, że był to LG GT 330 z masakrycznym aparatem.
20. Przeczytałam wszystkie części Harry'ego Pottera w czwartej klasie.
21. Nie rozumiem, jak można oglądać/czytać coś kilka razy.
22. Mojego laptopa mam cztery lata i nadal mega dobrze się sprawuje. Spędzam przy nim dosyć dużo czasu, a tylko raz był w serwisie (popsute wejście do ładowarki i słuchawek).
23. Nie jestem fanką tuneli w uszach.
24. Boję się os, pszczół, wielkich much, szerszeni, bąków.
25. + węże, jaszczurki i wielkie pająki.
26. Bardzo często długopisy wypisują mi się w trakcie pisania ważnego egzaminu/sprawdzianu.
27. Potrafię napisać pracę na język polski w 15 min. Najgorzej u mnie z dobrą składnią, ale ujdzie.
28. Moje oczy nie mają jednakowego koloru: to połączenie szarego, zielonego i niebieskiego.
29. Mam wrodzoną wadę wzroku. Została u mnie zdiagnozowana gdy miałam cztery lata. Jestem dalekowidzem z lekkim astygmatyzmem. Jeśli chodzi o szkła, to na jednym oku mam +3.0, na drugim +3.. Wada się nie pogłebia, od urodzenia mam taką samą.
30. W moim całym życiu posiadałam cztery pary okularów
31. Niemiecką muzykę pokochałam od momentu, kiedy szukałam z moją koleżanką piosenek do zaśpiewania na szkolnym konkursie,
32. Moimi ulubionymi wykonawcami na ten moment są Revolverheld, 3A, Panic!At The Disco, Fall Out Boy i Max Giesinger.
33. Zauważyłam, że bardziej podoba mi się męski wokal od kobiecego.
34. Nie mam oporów przed oglądaniem lub czytaniem po angielsku.
35. Lubię uczyć się języków i jest to moja zaleta.
36. Podobnie z geografią.
37. Jeśli chodzi o przyszłość, to myślę nad ekonomią, prawem ekonomicznym lub studiami językowymi.
38. Ludzie z mojego otoczenia uważają, że nadawałabym się na polityka.
39. Nie lubię słowa "Selfie". Gdy ktoś to mówi, mam ochotę szarpać go za włosy.
40. Nienawidzę wtrącania na siłę angielskich słów do polskiego zdania.
41. Irytują mnie błędy ortograficzne.
42. I nadmierna ilość emotikonek.
43. Jestem wzrokowcem, nie znam żadnych zasad ortografii, a piszę dyktanda na piątki.
44. Mam strasznie dobrą pamięć do wzorów.
45. Potrafię robić kilka rzeczy jednoczeście, na przykład teraz piszę tego posta, słucham muzyki, sprawdzam aktualności, rozmawiam z koleżanką i odrabiam zadania domowe zerkając na telewizor. Można? Można.
46. Nie umiem skupić się na jednej rzeczy. Zawsze musi być coś w tle.
47. Śpię z zapaloną lampką nocną, nie zasnę w całkowitej ciemności.
48. Gdy zasypiam musi być także włączony telewizor.
49. Podczas kłótni z rodzicami, zawsze znajdę argument, którym wygrywam spór.
50. Mam specyficzne poczucie humoru, śmieszą mnie najgorsze żarty.
Mam nadzieję, że post wam się spodobał, do nastepnego!
Siwka x

poniedziałek, 25 maja 2015

Jak to jest mieć internetowego przyjaciela?

Hej! Dzisiaj w dosyć nietypowej notce, ponieważ chciałabym opowiedzieć co nieco o kilku osobach, które sporo namieszały w moim życiu. Dzięki nim dostrzegłam coś nowego, coś, co kiedyś było nie do pomyślenia.
Gdybyście zapytali 9-letnią mnie, czy zaprzyjaźnisz się z kimś mieszkającym 400 km od mojego domu, wyśmiałabym was. Naprawdę. Nigdy się nie spodziewałam, że takie coś może nastąpić. A jednak, życie lubi nas zaskakiwać.

Coś niespodziewanego stało się gdzieś w lipcu 2012 roku. Miałam ulubionego bloga, czytałam go codziennie. Prowadziły go na początku dwie lub trzy rózne dziewczyny, tego niestety nie pamiętam. Jedna z nich ogłosiła grupowy chat dla czytelników, których wówczas było dosyć sporo. Pamiętam, że był to 23 lipca, w dniu powstania pewnego zespołu. Weszłam na chat specjalnie wcześniej i spotkałam trzy dziewczyny, z czego jedna była autorką bloga. Zaczęłyśmy rozmawiać o bliskich nam tematach i tak to się zaczęło.
Niestety, po roku z jedną dziewczyną utraciłyśmy kontakt i zostałyśmy we trzy. Trójka, która nadal ze sobą rozmawia, śmieje się, płacze. Każda z nas ma jakieś upodobania, każda inaczej odbiera otaczający nas świat i to jest piękne. Ludzie o różnych poglądach nadal się przyjaźnią, pielęgnują to, a tematy nigdy się nie kończą. Można ponarzekać o szkole, pogadać o celebrytach czy chociażby posłuchać piosenki, którą druga osoba nam poleciła. To może się wydawać dziwne, że nigdy nie widziałam tych ludzi na oczy, a tak im ufam. No cóż, widziałam je parę razy na skype, chatach, zdjęciach i raczej nie są pięćdziesięcioletnimi pedofilami czychającymi na malutkie dzieci.
Ja i mój laptop. 

Poznałam je, gdy miałam 12 lat, teraz mam 15. Za chwilę stuknie nam trzecia rocznica, co jest po prostu niesamowite. Jedna z dziewczyn ma tyle samo lat co ja, druga o rok starsza. Pamiętam gdy bałyśmy się sprawdzianu szóstoklasisty, teraz egzamin gimnazjalny... Jedna z nas zaczyna szkołę średnią, a pamiętam, gdy bała się iść do gimnazjum. 
Jedna rzecz nigdy się nie zmienia-zawsze potrafimy wspierać siebie nawzajem. Płaczemy ze śmiehcu razem. Możemy się przezywać, rzucać obelgami, ale tak naprawdę nie miałyśmy porządnej kłótni. Mimo wszystko pozostajemy razem. 
Miałam dwie próby nawiązania kontaktu z innymi osobami. Niestety, zawiodły mnie.
Teraz poznałam trzecią. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
Pozdrawiam osoby, o których mówię. One wiedzą, kim są.

A TERAZ TROCHĘ O POPULARNYCH ZWIĄZKACH/PRZYJAŹNIACH NAWIĄZANYCH PRZEZ INTERNET!

PewDiePie i CutiePie, czyli najbardziej uroczy związek w internecie.
Oboje mieszkali na krańcach Europy-on w Szwecji, ona we Włoszech. Zrobili wszystko, by się spotkać. Teraz mieszkają razem w Wielkiej Brytanii  będąc ponad cztery lata razem. TEŻ TAK CHCĘ ;-;

Danisnotonfire i AmazingPhil-czyli nierozłączni przyjaciele także poznali się przez internet, w o ile się nie mylę 2009 roku. Mieszkają i pracują razem. Są przezabawni, lecz widać, że różnią się charakterami. Oboje mają genialne kanały na YouTube, do których was odsyłam!

To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że spojrzeliście z trochę innej strony na aspekty przyjaźni w internecie. Bye!
Siwka x




niedziela, 24 maja 2015

Eurowizja, czyli dzień, w którym cała Europa ma imprezę.

HEJ! Witam was w jakże piękny dzień! Wczoraj nie było posta, ponieważ mój młodszy brat miał "spotkanie z kolegami", a ja ich pilnowałam. Nieważne, cofnijmy się do dwudziestego trzeciego maja! Jak wielu z was wie, w tym dniu odbyła się Eurowizja-dzień, w którym cała Europa siada przez telewizorami i obserwuje wolakne zmagania wykonawców z różnych państw. W tym roku dołączyła do nas Australia, którą nie serdecznie powitaliśmy!

Aktualna mapa Europy.

Ja osobiście od półfinałów kibicowałam Szwecji i Belgii. Wpadają w mój gust muzyczny i myślę, że słusznie zajęły tak wysokie miejsca. W polskim występie zabrakło "tego czegoś", energii. 
Ale wiecie, za czym najbardziej tęskniłam?
ZA TYM: 

Wszyscy postawili w tym roku na ballady. Ballada, ballada, bALLADA, BALLADA NO ILEŻ MOŻNA! Ale i tak sądzę, że to przez Australią, która pierwszy raz (i ostatni) występowała na Eurowizji. 
No ale cóż... mój faworyt wygrał, jest się z czego cieszyć, nie?
Siwka x